W tym roku, po raz pierwszy, w Puszczy Kampinoskiej odbyły się Puszczańskie Sianokosy w Granicy – święto pracy, tradycji i miłości do natury. Pogoda była łaskawa dla blisko siedemdziesięciu uczestników, którzy – uzbrojeni w kosy, grabie i widły – w pocie czoła rwali się do pracy jak dawni gospodarze. Szum traw mieszał się z dźwiękiem kos, zapachem siana i śmiechem ludzi, którzy wspólnym wysiłkiem ułożyli nie jeden, lecz dwa dorodne stogi – symbole wspólnoty i powrotu do dawnych rytmów przyrody.
To wszystko działo się z wdzięcznością wobec kampinoskich rolników, którzy przez pokolenia kształtowali te łąki, tworząc przestrzeń dla bocianów, kulików, wodniczek i cietrzewi. Dzięki nim Puszcza nie tylko szumi, ale i tętni życiem.
Wielkie podziękowania należą się mieszkańcom puszczańskich wiosek, miłośnikom Kampinosu, niezmordowanym wolontariuszom oraz pracownikom Kampinoskiego Parku Narodowego. To właśnie ich ręce i serca sprawiły, że tradycja ożyła, a puszcza znów zabrzmiała echem dawnych sianokosów.
Wydarzenie nie mogłoby się odbyć gdyby nie obecność pana Ryszarda Kurka, który przewodził stawianiu stogów, pana Jacka Jerzmańskiego, który poprowadził warsztat z tradycyjnego koszenia kosą oraz Agnieszki Gutkowskiej, botaniczki KPN, która z wielką pasją opowiedziała o bogactwie łąkowych roślin.







 
 POWRÓT
POWRÓT
